wtorek, 22 kwietnia 2014

Od Artura CD Anna

Obudziłem się w komnacie. Anna siedziała obok łóżka i płakała. Moje ręce były zabandażowane. Tak samo plecy i brzuch. Nie mogłem się ruszać. Położyłem rękę na głowie Anny.
- Nie płacz już kochanie. Na razie żyję.- Powiedziałem cicho.
Anna?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz