-Prędzej czy później się zorientują. Najprędzej moi rodzice. Długo tego w tajemnicy nie uchowamy.- Powiedziałem i uśmiechnąłem się.
- Wiesz co? Jednak im nic nie mówmy. Na razie tylko powiedzmy o ślubie.- Zakończyłem. Uśmiechnąłem się do Anny i powiedziałem:
- Chcielibyśmy też ogłosić iż nasz ślub odbędzie się we wtorek. Znowu zapadła cisza. Odwróciłem się i powiedziałem do Anny:
- Kochanie jak tak dalej pójdzie to zawał gotowy dla mojego ojca. No ale nic go już teraz nie zaskoczy. A jak się czujesz?
Anna?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz