Wyciągnąłem koronę z torby i założyłem na głowę. Weszliśmy do budynku i zobaczyliśmy wielu biskupów. Podszedłem do papieża tamtego królestwa i powiedziałem:
- Wasza Ekscelencjo ja i moja narzeczona pragniemy prosić Cię i obecnych tu biskupów o wyłonienie papieża dla naszego królestwa.
- Synu, przychylam się do twej prośby. Wybierzemy papieża dla twego królestwa.- Powiedział.
- Dziękuję.- Powiedziałem.
- Do póki nie wybierzemy papieża wy zamieszkacie w komnacie na drugim piętrze ona jest tylko wolna.- Powiedział. Skinąłem głową i poszliśmy za jednym z mnichów do komnaty. Po drodze usłyszałem jak jakiś biskup mówił do innego biskupa:
- Karolu jeśli Cię wybiorą zgódź się. Nie słyszałem odpowiedzi tamtego. Weszliśmy do komnaty. Usiadłem na łóżku a obok mnie Anna.
- Wiesz co? Bardzo Cię kocham.- Powiedziałem przytulając ją.
Anna?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz